wsparcie i rehabilitacja

Wróć do listy artykułów

Jak o diagnozie rozmawiać z bliskimi?

W naszym społeczeństwie funkcjonuje wiele mitów na temat chorób nowotworowych, co powoduje, że niektóre osoby wstydzą się, że chorują. To oraz chęć chronienia bliskich, nieprzytłaczania ich informacją o nowotworze powoduje, że wiele kobiet decyduje się, żeby nie mówić nikomu o diagnozie. Jednak pamiętaj, że tak jak tłumienie emocji w sobie [o emocjach możesz przeczytać tu], tak i unikanie tematu choroby, nie wpłynie na Ciebie dobrze. Dlaczego? 

Po pierwsze mówienie pomaga! Jeżeli coś mówię na głos, mam szansę to w końcu usłyszeć, spojrzeć na siebie z dystansu. Po drugie – jeśli mówię do właściwych osób, to mogę dostać wsparcie. Po trzecie – unikając tematu wysyłasz do swojego mózgu informację: „to jest coś strasznego, to mi zagraża, tego trzeba się bać!”, a więc w głowie budujesz jeszcze większy strach wokół diagnozy.

Niemówienie o chorobie sprawia, że wokół niej narasta jeszcze więcej mitów. Pomyśl o tym w ten sposób – statystyki mówią, że liczba zachorowań na nowotwory piersi będzie systematycznie rosła. To dlatego ważne jest, aby mówić o chorobie coraz częściej i wprost – może przecież zdarzyć się tak, że powiesz o swoich doświadczeniach komuś, kto w przyszłości znajdzie się w podobnej sytuacji lub ma kontakt z osobą, która się w takiej znajduje. I taka osoba po rozmowie z Tobą będzie pamiętała, jak sobie radziłaś z różnymi przeciwnościami, jak o tym mówiłaś, co Ci pomagało i że dałaś radę i jesteś zdrowa – dla takiej osoby będziesz wsparciem i motywacją do podjęcia działań. 

O chorobie mów szczerze, wprost i nie bój się towarzyszących temu emocji. Bądź szczera w tym, co myślisz i czujesz. Informując o chorobie, mów o tym wszystkim, co Ci towarzyszy – emocjach, lękach, strachach czy działaniach, które są przed Tobą i których chcesz się podjąć. 

Jak rozmawiać z partnerem? 

Twoja relacja partnerska zbudowana jest z wielu elementów: okazywanych sobie uczyć, wspólnego rozwiązywania problemów, dawania sobie wzajemnie poczucia bezpieczeństwa oraz seksualności. Choroba nowotworowa nigdy nie jest obojętna dla Waszych relacji – jedni odkrywają bolesną prawdę o swoim związku, a inni jeszcze bardziej zbliżają się do siebie. Najważniejsze, co możesz zrobić dla swojego związku, to rozmawiać. Diagnoza nowotworowa wymusi na Was zmiany w obowiązkach i pełnionych rolach. Dlatego rozmawiajcie – o swoich potrzebach i obawach; motywujcie się do pracy nad sobą. Jesteście w momencie poznania się ze sobą niejako na nowo, także w relacji intymnej. Choroba nowotworowa to ważne lekcja z bliskości, zaufania i samoakceptacji. 

Jak o diagnozie powiedzieć rodzicom? 

Mówienie rodzicom o diagnozie, zwłaszcza kiedy są starsi lub schorowani, może być szczególnie trudne. Pojawiają się obawy – „jak zareagują?”, „czy dodatkowo nie obciążę ich zdrowia jeszcze bardziej?”. Pamiętaj, że najważniejsza jest szczerość, ale jednocześnie pozwól sobie poczuć się jak dziecko. Choroba przewlekła cofa człowieka do emocjonalnego poziomu dziecka – czujemy się trochę bezradni, zagubieni, potrzebujemy, aby ktoś się nami zaopiekował. Oczywiście, nie chodzi tu o przekazanie kontroli i o to, żeby ktoś podejmował za Ciebie decyzje, ale o zwykłą potrzebę, aby ktoś się nami zajął – przytulił, pogłaskał po głowie i powiedział dobre słowo. 

Wiele kobiet, które długo nie chciały mówić rodzicom o chorobie, po wyznaniu diagnozy czuły się, jakby wielki kamień spadł im z serca. Po rozmowie z nimi mówiły, że rodzice świetnie sobie z tym radzą. Oczywiście – bądź przygotowana, że mogą pojawić się łzy, strach – to naturalne, że będą im towarzyszyć różne emocje, w końcu jesteś ich dzieckiem i Twoje dobro jest dla nich szczególnie ważne. 

Czy mówić o chorobie dziecku? 

Tak jak w przypadku rodziców, warto jest być szczerym z własnym dzieckiem. Dzieci są świetnymi buforami emocji. Jeśli w domu pojawia się osoba z diagnozą choroby onkologicznej, to trzymanie jej w tajemnicy przed dziećmi jest błędem! Dzieci doskonale wyczuwają emocje, zmiany nastroju. Jeśli dziecko usłyszy przypadkiem rozmowę rodziców, zobaczy płaczącą mamę, zdenerwowanego tatę, to wzbudzi w nim niepokój i zaburzy poczucie bezpieczeństwa. Ponadto wyobraźnia dziecka nie zna granic i podpowiada różne scenariusze, które mogą je wystraszyć. Dzieci, tak jak dorośli, potrzebują wiedzy, informacji jak działać, na co powinny być przygotowane. Do takiej rozmowy należy się przygotować, a pomocne może być wsparcie psychologa. 

Podczas rozmowy ważne jest, abyś była szczera ze swoimi pociechami. Nie obawiaj się z nimi rozmawiać na temat choroby, szczególnie, gdy same będą Cię o coś pytać – odpowiadaj im szczerze dostosowując komunikaty i język do wieku dziecka. Stopniuj wiedzę – przechodź z nim krok po kroku przez wszystkie etapy leczenia. Nie bój się, że je przestraszysz – dziecko niezależnie czy jest w wieku przedszkolnym czy szkolnym, będzie zbierać informacje wśród rówieśników. Jeśli uczynisz z niego pewnego rodzaju eksperta w bezpieczny i mądry sposób wyposażając w wiedzę o tym, co Ci naprawdę dolega, to zabezpieczysz je np. przed tym, aby żaden rówieśnik go nie przestraszył. To także dotyczy przygotowania dziecka na skutki uboczne niektórych terapii np. wypadania włosów – uprzedź dziecko o tym wcześniej i nie chowaj się, kiedy zaczną Ci wypadać. Jeśli dziecko nie będzie o tym wiedziało, a przypadkiem wejdzie do łazienki, gdy nie masz peruki czy chusty, to może się wystraszyć. Taka sytuacja zaskoczy dziecko i niepotrzebnie zaniepokoi, ale przede wszystkim dziecko poczuje się oszukane. 

Nie chodzi też o to, żeby dziecko od razu zasypać informacjami na temat nowotworu. Pozwól mu wyznaczyć granicę – ile informacji jest w stanie udźwignąć danego dnia. Nie bój się także odpowiadać na jego pytania, które mogą się pojawić znienacka. Stopniując wiedzę dziecku nie wychodź daleko w przyszłość – nie rozważajcie, co byłoby gdyby albo co będzie – tego nikt nie wie. Skup się na tym, co jest tu i teraz. 

Młodsze dzieci można włączać do kolejnych etapów leczenia poprzez zabawę np. „Kochanie, dziś dostanę specjalny lek, aby wyzdrowieć i mogą mi wypaść włosy. Ale nie martw się tym. Nie martw się, jeśli czasem uronię łezkę czy będę wyglądać inaczej, bo to dobrze – to znaczy, że lek działa”. Jeśli w wyniku leczenia utracisz włosy, możesz zaproponować dziecku, żeby posmarowało Ci głowę olejkiem rycynowym – to też pozwoli mu poczuć się potrzebnym. Będzie miało poczucie, że razem z Tobą pracuje na wyleczenie, a dla każdego członka rodziny, gdy dochodzi do choroby nowotworowej u kogokolwiek, ważne jest, aby czuć się potrzebnym. Również, gdy zdarzy się sytuacja, że będziesz musiała zostać w szpitalu przez kilka dni, na każdy dzień wyznacz dziecku jakieś zadania, np. żeby codziennie zrobiło jedną laurkę, żeby zapisało, co robiło tego dnia itp. 

Jeśli Twoje dzieci znajdują się w wieku nastoletnim, skonfrontowanie wieku dorastania z chorobą mamy może być dla nich ciężkie. U wielu nastolatków budzi się bunt wobec takiej sytuacji. Szczególnie u dziewczynek w tym wieku, ponieważ wtedy dziewczynkom rosną piersi – symbol kobiecości, a tymczasem mama choruje na raka piersi. Mogą zacząć traktować ten symbol jako coś, co im zagraża. W przypadku nastoletnich dziewczynek rozmowa o chorobie jest bardzo ważna. Musisz uświadomić córce, że kobiecość nie jest dla niej zagrożeniem – to również dobra okazja, żeby obudzić w niej pozytywny nawyk samobadania piersi i wykonywania regularnych badań profilaktycznych. 

Konsultacja merytoryczna Adrianna Sobol, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, psychoonkolog Fundacji Onkocafe.

 

 

Może też Cię zainteresować:

Artykuły

Ilość artykułów: 7
Organizatorzy
Partner merytoryczny